6.Donaszam czesto po niej ubrania, lacznie ze stanikami...
5.Kiedy odmawiam(donaszania po niej ubran, a zwlaszcza stanikow), musze wysluchac dlugiego kazania marnotrawstwa i ochrony srodowiska...
4.Powinnismy wysylac staniki siostry kobietom z dzikich plemion:)
3.Jej rozmowy telefoniczne brzmia mniejwiecej tak:"Niemozliwe...I co on powiedzial?..No cos, ty...To klamastwo...Nie, absolutnie nie... A kto tak mowil?.. No coz to nieprawda..Nie.. Nie lubie go... No dobra, moze i nawet go troche lubie....Och, musze konczyc, mam telefon na drugiej linii".
2.Jestes cheerleaderka. Wystarczy? I nei dosc, ze caly czas spedza, wymachujac pomponami przed banda neandertalczykow, ktorzy ganiaja w te i we w te po boisku. Nie. Ona musi to robic co wieczor. A poniewaz mama i tata maja kota na punkcje "jedzenia rodzinnych posilkow", zgadnijcie, co sie zwykle robi u mnie w domu o wpoldo szostej? I niewazne, ze nikt normalnie nie jest o tej porze glodny...
1.Podkablowala mnie na temat portretow idoli..(bo se rysowalam i powiedziala o tym mamie i chodze do szkoly plastycznej)NaPiSaLa MaRtA..
Wersja skrocona i troche zmieniona z ksiazki "Dziewczyna Ameryki"Meg Cabot...